Cześć wszystkim! 

W końcu weekend, dzisiaj mam trening odwołany, więc mogłam dłużej pospać, teraz nadszedł czas na pisanie posta :) Z racji, że ankieta dotycząca tego, co chcielibyście aby się tutaj pojawiło dobiegła końca, a najwięcej głosów oddaliście na posty lifestylowe i DIY to dzisiaj przychodzę do Was z pierwszym takim postem- moimi ulubieńcami miesiąca, postaram się dodawać je co miesiąc, jak nie ulubieńcy, które posiadam to "wishlista" czyli wszelkie rzeczy, które chciałabym posiadać :))

Wyżej widzicie rzeczy, które już mam.

 1. Książka

Pierwsza z nich to książka autorstwa Reginy Brett "Bóg nigdy nie mruga". Autorka opowiada o swoich doświadczeniach życiowych lub ludzi których spotkała w życiu. Każdy rozdział, a raczej lekcja to wskazówki " na trudniejsze chwile w życiu", którą rozpoczyna krótki tytuł. Jest ich pięćdziesiąt, dla niektórych dużo, dla innych w sam raz, bardzo fajnie i szybko się ją czyta, cała książka jest chwilami wzruszająca i oczywiście dająca do myślenia. Polecam każdemu, niezależnie od tego czy ma gorszy dzień czy nie, ja czytałam cały czas i muszę Wam powiedzieć, że od pierwszych lekcji zmieniłam podejście i sposób myślenia o pewnych kwestiach, oczywiście na lepsze!

 2. Kosmetyk do makijażu. 

Już jakiś czas temu widziałam na YouTube filmik z tanimi zamiennikami kosmetyków itp. Jedna dziewczyna na swoim kanale poleciła cień do powiek jako pomadę do brwi, ja- ta mało obeznana w świecie kosmetyków zdziwiłam się. Produkt jest od Bell, a co najlepsze- można go dostać za jedynie 8zł w Biedronce! Już na drugi dzień byłam w sklepie haha, wybrałam numerek 03, bo właśnie taki odcień pasuje do moich brwi. Produkt jest trwały, co jest wielkim plusem, nie ma co porównywać z cieniem do brwi, którego wcześniej używałam, już nie muszę bać i co jakiś czas sprawdzać czy moje brwi wymagają uzupełnienia.

3.  Część garderoby.

Tutaj mogłabym wymienić wszytko po kolei. Jednak w tym miesiącu zakochana jestem w futrzanej kamizelce, moja jest dwustronna. Taka sprawdza się na jesień, jest ciepła i dobrze dobrana do innych ubrań wygląda naprawdę świetnie! Można na przykład założyć pod nią skórzaną kurtkę do spodni, sukienki jak kto woli i voilà! Niestety nie mogłam jej wam pokazać, gdyż jest u krawcowej, była na mnie lekko za duża i wymagała poprawek..
Najnowszym hitem są futrzane pompony, mniejsze, większe, a od kolorów i pojawiających się coraz to nowszych wzorów aż się roi. Idąc ulicą mijam dziewczyny, kobiety, które mają doczepione takie do kluczy, torebek czy plecaków, większość z nich jest w jednolitym kolorze, najczęściej czarny ( bo do wszystkiego pasuje), szary czy też biały, żeby dodać elegancji albo w jasnym kolorze, który sprawia, że wszystko wokoło co szare i jesienne staje się lepsze, ja wybrałam kolorowy, jak widzicie na zdjęciu wyżej. Od razu mi się spodobał, w dotyku jest chyba najlepszy haha

4. Jedzenie.

W mojej zdrowo-niezdrowej diecie zawsze znajdzie się coś słodkiego, są to jedyne produkty na które sobie pozwalam. Wszelkiego rodzaju fast-foody ograniczyłam, mogę już napisać, że w ogóle ich nie dopuszczam do mojego planu żywieniowego. Prędzej czy później nastaje taki moment kiedy tak bardzo chcę je dorwać, ale wiem, że potem będę żałować. Staram się zawsze zastąpić je czymś zdrowym. Do rzeczy. Niedawno zauważyłam na sklepowej, standardowo Biedronkowej półce krem cynamonowy. Nie byłabym sobą gdybym go nie kupiła, w dodatku jestem wielbicielką cynamonu, mogłabym nim przyprawiać wszystkie słodkie dania, napoje czy przekąski, a szczególnie w jesienne dni, bo cynamon rozgrzewa. Kosztuje ok. 5zł, pachnie piernikami, a o smaku chyba nie muszę nic pisać, skradł moje serce, a wy lubicie cynamon czy omijacie go szerokim łukiem? :))

WISHLISTA 

Grudzień to chyba miesiąc największych wydatków zaraz bo wrześniu (ze względu na szkołę), mikołajki, święta, na końcu sylwester.. Wszyscy wiemy jak to wygląda. Wszyscy myślimy co sprawić innym w prezencie i co sami chcielibyśmy otrzymać czy po prostu sobie kupić. Już na jesień zawieszam lampki w moim pokoju, a atmosfera od razu robi się inna, przyjemniejsza, stąd cotton balls.

Wiadomo, że każda z nas uwielbia się perfumować, moim ulubionym  zapachem jest FAME od Lady Gagi. już raz go miałam i zamierzam znowu widzieć go wśród jego kuzynów haha. Jak każda kobieta pragnę też mieć nowe buty,w zeszłym roku nosiłam bordowe traperki, niestety się znosiły i potrzebuje nowych, w tym roku myślałam o różowych, albo szarych..? :))

Wśród moichkosmetyków mam jedną szminkę, delikatny nude. Nigdy nie przepadałam za nimi, na występy cze sesje, kiedy musiałam mieć czerwoną na ustach to był dla mnie jakiś koszmar, z uśmiechem ją zmywałam, jak było po wszystkim. Ostatnio jednak coś się zmieniło, bardzo spodobały mi się matowe pomadki, jak zapewne się domyślacie, te od Kylie. Na rynku coraz więcej matowych kosmetyków do ust, postanowiłam się zaopatrzyć w tańsze produkty, ale zarazem jakościowo bardzo dobre, mowa tutaj o kosmetykach od NYX, chcę coś w kolorach nude.

Teraz nic tylko oszczędzać pieniądze. Napiszcie w komentarzu, co wy macie w waszej wishliście, a może już coś mieliście z wyżej wymienionych?  

Miłego!!