Ten post miałam napisać w innym czasie, ale z pewnego powodu nie mógł dłużej czekać, już tłumaczę dlaczego. Parę dobrych lat temu wysłałam do siebie e-mail. Nie pamiętam jak to się stało, że znalazłam stronę internetową na której była możliwość wysłania listu do siebie z przyszłości. Nie będę tutaj wstawiać jego treści.. Do czego zmierzam..?
Tematem listu było szczęście. Po przeczytaniu wiadomości zaczęłam się głośno śmiać z samej siebie, jednak po chwili coś sobie uświadomiłam. Pisałam o moim szczęściu, o tym które miałam kiedyś, a które mam obecnie, którego inni ciągle szukają lub z pewnych przyczyn je utracili. Ludzie na co dzień zmagają się z wieloma przeciwnościami losu, który zmienia ich sposób patrzenia na świat lub zabiera im najmniejsze szczęście. Każdy ma swoją definicję szczęścia, dla niektórych to rodzina, przyjaciele, druga połówka, dla innych wymarzona praca, nowy samochód czy kolejna para butów. Istnieje wielkie, rozpierające szczęście, ciche szczęście, szczęście w nieszczęściu, szczęśliwa chwila, dobra passa- szczęście ma wiele twarzy i nie każdy kogo ono spotka od razu je rozpoznaje, ale jedno jest pewne- prawdziwego szczęścia kupić nie można.
O szczęście trzeba dbać, pielęgnować je. Powinniśmy postępować tak aby z własnej winy go nie utracić, co wymaga czasami trochę naszego wkładu. Można powiedzieć, że w dzisiejszych czasach dobro uzyskane od drugiego człowieka jest na wagę złota. Dobro dla mnie jest równoznaczne ze szczęściem, zawsze wraca, nie raz się o tym przekonałam jakby to niektórzy powiedzieli w "najbardziej banalnych", codziennych sytuacjach.
Jest bardzo dużo sposobów na poprawienie sobie humoru, odzyskanie chęci do życia kiedy za oknem ciągle pada, kiedy za chwilę matura, inne egzaminy czy po prostu coś, co odbiera nam siłę do działania. Na portalu kobieceporady.pl możecie przeczytać jeden z przywracających siłę artykuł. Polecam i życzę szczęścia na każdym kroku!
Buziaki!
Tematem listu było szczęście. Po przeczytaniu wiadomości zaczęłam się głośno śmiać z samej siebie, jednak po chwili coś sobie uświadomiłam. Pisałam o moim szczęściu, o tym które miałam kiedyś, a które mam obecnie, którego inni ciągle szukają lub z pewnych przyczyn je utracili. Ludzie na co dzień zmagają się z wieloma przeciwnościami losu, który zmienia ich sposób patrzenia na świat lub zabiera im najmniejsze szczęście. Każdy ma swoją definicję szczęścia, dla niektórych to rodzina, przyjaciele, druga połówka, dla innych wymarzona praca, nowy samochód czy kolejna para butów. Istnieje wielkie, rozpierające szczęście, ciche szczęście, szczęście w nieszczęściu, szczęśliwa chwila, dobra passa- szczęście ma wiele twarzy i nie każdy kogo ono spotka od razu je rozpoznaje, ale jedno jest pewne- prawdziwego szczęścia kupić nie można.
O szczęście trzeba dbać, pielęgnować je. Powinniśmy postępować tak aby z własnej winy go nie utracić, co wymaga czasami trochę naszego wkładu. Można powiedzieć, że w dzisiejszych czasach dobro uzyskane od drugiego człowieka jest na wagę złota. Dobro dla mnie jest równoznaczne ze szczęściem, zawsze wraca, nie raz się o tym przekonałam jakby to niektórzy powiedzieli w "najbardziej banalnych", codziennych sytuacjach.
"Nikt oprócz ciebie nie odpowiada za twoje szczęście. Bądź menedżerem własnej radości".
Buziaki!
"Pamiętaj!. Ego jest dobrym sługom ale złym panem. Jeśli to co robisz sprawia, że czujesz ból przestań to robić, albo zmień swoje nastawienie :). Nie wybieraj świadomie cierpienia."
Do następnego! Nie zapomnij zaobserwować mnie na moich innych profilach! ♡
zgadzam się, o szczęście trzeba dbać <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie kochana <3
stay-possitive.blogspot.com
"... niepielęgnowana zamienia się w popiół.." <3
UsuńJak to się mowi 'bądź kowalem własnego losu'. Uważam, że nikt nie Zna nas tak, jak my siebie samych, i absolutnie nikt nie powinien ingerować w to, co czyni nas szczęśliwymi.
OdpowiedzUsuńDokładnie, my sami odpowiadamy za nasze szczęście.
Usuń