Katowice// WIELKI TRENING

Ten post miał się pojawić tydzień temu, ale niestety albo stety ostatnio nie mam czasu, w szkole zadają nam coraz więcej, do tego dochodzą treningi trzy razy w tygodniu.. Z jednej strony to dobrze, bo zwalczam moje lenistwo i się nie nudzę, z drugiej zaś ledwo wyrabiam i nie na wszystko starcza mi czasu, jak widać po opóźnionym poście. Tematyka tego posta jednak nie ma dotyczyć tego, co mi zadają do nauczenia się czy odrobienia w domu.



Chcę się z Wami podzielić wydarzeniem, które odbyło 10 września, w sobotę, w Katowicach odbył się "WIELKI TRENING" z Deynn i Majewskim. Spełniło się moje kolejne marzenie. Jaram się tym do teraz i mam nadzieję, że moja ekscytacja nie sprawi, że post  nie będzie czytelny i niezrozumiały.

Nigdy dotąd nie spotkałam tak szczerych i wspaniałych ludzi, którzy są sobą od początku i takimi pozostaną do końca, nikogo nie starają się udawać i m. in. za to ich ceni i szanuje tak wiele osób, w tym ja. Kiedy Daniel wyszedł na scenę i zaczął opowiadać swoją historię, jak to się wszystko zaczęło, sposób w jaki odpowiadał na nasze wszystkie pytania.. Był w tym tak prawdziwy, nie wstydził się nas, nie dopowiadał wymyślonych bajek, leciał prosto z mostu, tak jak było. Mówił o wszystkim. Za tą jego szczerość  prawdziwość go uwielbiam. Czytanie jego postów na Facebooku, Instagramie czy oglądanie snapów jest już u mnie rutyną, bez tego nie zacznę dnia i nie zasnę wieczorem. Mówiąc motywuje nie tylko mnie. We wcześniejszym poście pisałam o samoakceptacji. Jak już wiecie w moim przypadku jest to dość trudne, nie jestem pewną siebie osobą, zawsze porównuję siebie do innych, do tych, którzy są lepsi ode mnie pod rożnymi względami, widząc, że są szczęśliwi próbuję ich w pewnym stopniu naśladować myśląc, że będzie mi się żyło lepiej chociaż w małym procencie, sprawdza się to, ale zazwyczaj na krótko, nie warto nikogo udawać, Danko zawsze powtarza, żeby być sobą. Ja nadal nad sobą pracuję, by w końcu być pewną siebie, szczęśliwą SOBĄ.

Zaraz po moich rodzicach szanuję ich chyba najbardziej na świecie, podziwiam ich za to, że dziennie trenują i dają 100% swoich możliwości, a nawet więcej. W momentach kiedy brakuje im chęci, trzymają michę i nie poddają się. Takich ludzi nam potrzeba! 
Kiedy stałam pod samą sceną i widziałam jak Maritka się do mnie uśmiechała, jak Daniel patrzył i mówił, że jest ze mną podczas treningu.. pojawiły mi się łzy w oczach. Chciało mi się ryczeć ze szczęścia , nie umiałam uwierzyć w to, że się tam znalazłam. Brakuje mi słów aby to opisać. Każdemu życzę spełnienia wszystkich marzeń, wierzcie głęboko w to, że się spełnią i róbcie wszystko w tym kierunku!

Pojawiła się też babcia Treca, Michał Karmowski z rodziną, Alina Pettke, Marta Banasik, Radek Szymendera, siostra Majewskiego- Agata, Tutki, którzy wszystko nagrywali, Marcin Dubel, Stuu.. mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam. 

Wszyscy byli wspaniali, cieszę się, że mogłam z nimi porozmawiać, zrobić fotę.. Cieszy mnie to, że wszyscy byli do siebie przyjaźnie nastawieni, same sportowe świry <3  Wy byliście w Katowicach albo spotkaliście się z kimś z wyżej wymienionych w innym miejscu? 

Łapcie filmik nagrany w Katowicach z kanału Deynn &Majewski. ;) Buziaki.