DREAM CAME TRUE

No to mamy to! Pierwsze koty za płoty. Jak się zapewne domyślacie tytuł posta nie jest przypadkowy, bo jedno z moich małych marzeń się spełniło, zawsze chciałam prowadzić bloga. Już od jakiegoś czasu planowałam go założyć, ale zazwyczaj moje plany idą na marne o czym nie raz się już przekonałam, zawsze coś wyskoczy, coś pójdzie nie tak, wiecie. Ale szczęściu trzeba pomóc, blog sam się nie zrobi. :D

Nie będę ukrywać, że też bałam się go założyć, bo co powiedzą znajomi jak się o tym dowiedzą, będą się naśmiewali czy też mi pogratulują i będą chociaż w małym procencie wsparciem dla mnie, czy sobie z tym poradzę i jak to wszystko będzie wyglądać, po prostu przejmowałam się zdaniem innych.. W końcu doszłam do wniosku, że zanim czegoś nie spróbuje to się nie dowiem.. :) Aktualnie ograniczenia dla mnie nie istnieją, grunt to pozytywne myślenie i dotarcie do celu, którego mi nie brakuje i każdemu z was życzę tego samego. 

Zachęcam do przeczytania tego, co napisała Maritka (zdjęcie). Nic dodać, nic ująć. Dobrze pisze, gada, a najlepiej motywuje razem ze swoim narzeczonym, można by powiedzieć, że dzięki nim się tutaj znalazłam. Miłego dnia! :))

Źródło: snapchat D E Y N N